sobota, 24 września 2011
Karwia - las
W Karwi zadziwiał mnie ten las; najprawdziwszy (!)
Na pasie umocnień - prawdziwy las z poszyciem, mrowiskami etc. z szumem drzew - bonus; szum morza.
Ten las okazał się wielkim sojusznikiem - choć podobno morze niekiedy i tutaj wkracza.
Tak sobie spaceruję i rozważam sytuację; nagle jestem nad morzem w dodatku w sporym pensjonacie; dzięki,dzięki Szaruś - powtarzałem.
Usłyszałem ryk motoru; ruszyłem na plażę.
Lecz to nie była znajoma Lotnia, chyba,że..
..
"kobiety są czasami szalone, a jeśli się przesiadła..?"- odnotowałem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz