środa, 7 września 2011

Karwia - ranek




Miałem nieco inny widok z okna - lecz istota pozostała; łąka i sąsiedztwo.
Sąsiedzi nie pojechali - cieszyłem sie rano - tak samo jak w tamtym tygodniu, za pierwszym pobytem.
Nie wiem dlaczego - bardzo polubiłem Sąsiadów.
Lecz tak naprawdę - czy to ważne "dlaczego polubiłem..?".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz