poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Wycieczka na Hel - reja+*






Wróciłem na brzeg; było mało czasu do ulewy.
Czułem dziwny niepokój(notatki)
Skąd mogłem wiedzieć (wtedy) o niezwykłym spotkaniu?
Przecież zbliżało się - z każdą minutą..
Zaznaczę od razu; spotkanie (przeze mnie) - zmarnowane.
Fakt.
..
..
Pro domo sua

Wtedy na Helu; 20 sierpnia 2008 miałem chwile - błyski szczęścia.
Teraz wiem; Co-Partner mnie znalazł i ustalał.
Ilość ujęć wzrosła; są inne.
Bez wątpienia; pobyt w Kościele Ewangelików był decydujący.
..
W dalekich Kielcach mojej niedoli żył-był Szaruś niezwykły kotek
z Krakowa.
Gdybym wiedział wtedy - co teraz; do Kielc bym nie wracał !
Czy nie temu służyła II podróż do Karwi - żeby się wyrwać wreszcie..(..)?
..
Wielkie dzięki Szarusiu - choć teraz - lepiej pózno niż wcale, coś zrozumieć.
Spotkaliśmy się w strasznej niedoli, ale nie umieli wspierać.
To znaczy ; Któryś - ja .
Fakt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz