piątek, 9 grudnia 2011
Karwia - wieczór
W domu wielka niespodzianka.
Pan Prezes wrócił nareszcie!
..
Wieczorem, po kolacji w przemiłym towarzystwie
(Pana Prezesa wraz z Małżonką)
..i dwóch, trzech kieliszkach wódki jakiej jeszcze nie piłem..
(Finlandia bodaj)
..byłem w dobrym nastroju.
Patrzałem z dumą na radyjko dopiero co włączone
..cieszyłem się, że zdobyłem się na tę pamiątkę.
..
Pro domo sua
Faktycznie nie było tu wesołe; samemu w wielkim domu - na skraju Karwi..
Policja (wtedy) najbliższa?
We Władysławowie (!)
Mało prawdopodobne, a jednak fakt.
(wtedy)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz